Przeczytano: 836 | Kategoria: Sport
Data dodania: Wtorek, 16 mar 2021, 13:14
Anna Zabagło sportsmenką dekady w Małopolsce! "Chcę zagrać z orzełkiem na piersi!"

Ma 19 lat, w piłkę nożną gra od dziesięciu. Zdążyła już zostać mistrzynią Polski w futsalu do lat 18 i wicemistrzynią do lat 16. Najświeższy sukces to tytuł sportsmenki dekady w Małopolsce. - Nawet jeśli kiedyś wyjadę do klubu za granicą, głęboko w moim sercu pozostanie praca w Borkowiance i treningi w Skawinie - przyznaje Anna Zabagło.
- Poświęcam się piłce cały czas. Trenuję cztery razy w tygodniu. Cieszę się z tytułu sportsmenki dekady, ale nie osiągnęłabym tego bez bliskich. Szczególnie rodziców i wsparcia, jakie dają mi na co dzień - podkreśla piłkarka z Borku Szlacheckiego.
Z trzeciej ligi do pierwszej
Tytuł sportsmenki dekady przyznaje się po głosowaniu internetowym na stronie Gazety Krakowskiej. Zabagło wygrała z 867 głosami na koncie. Aż o 118 punktów wyprzedziła karateczkę Klaudię Kowalską z powiatu nowosądeckiego.
- Dla mnie jednak największym sukcesem jest transfer. Mianowicie w 2018 roku z trzeciej ligi kobiet przeszłam do pierwszej. Z Piasta Skawina do Wandy Kraków. Ponadto wywalczyłam trzecie miejsce na olimpiadzie młodzieżowej kadr wojewódzkich z kadrą Małopolski, z czego również jestem bardzo dumna - cieszy się 19-latka.
Jej najbliższy cel to ukończenie kursu trenerskiego. A piłkarsko? Chciałaby grać w Ekstralidze kobiet, czyli najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Marzy o grze z orzełkiem na piersi.
- Dużo dało mi środowisko, w którym wzrastałam. Piłka towarzyszyła mi od szkoły podstawowej. Mój brat i tata cały czas grali koło domu. Dołączałam do nich. Potem grałam z kolegami w szkole. Szybko poczułam, że piłkę stawiam najwyżej spośród wszystkich sportów. Potem podczas szkolnych zawodów zaproszono mnie do Piasta. Tak zaczęłam swoją przygodę z futbolem na poważniej - wspomina Zabagło.
Pokonywać przeszkody
Jej piłkarskim autorytetem jest Cristiano Ronaldo. Szczególnie ze względu na jego szybkość i wykonywanie rzutów wolnych.
- Do tego dochodzi rewelacyjna technika. Ronaldo potrafi cały poświęcić się piłce, musiał pokonać mnóstwo przeszkód, aby znaleźć się w miejscu, w którym jest teraz. Podziwiam też Roberta Lewandowskiego, choćby za ciężką pracę, jaką wykonuje codziennie. Ale dla mnie zawsze najlepszy był Ronaldo - zaznacza piłkarka.
Jako trenerka Zabagło pracuje w Borkowiance. Klub niedawno otrzymał brązową gwiazdkę Polskiego Związku Piłki Nożnej. 19-latka ma pod sobą grupę skrzatów i młodzików.
- Bardzo podoba mi się praca trenerska. Dzieciaki chłoną wiedzę, chcą poznać nowe zagrania, umiejętności i sposoby na zachowanie na boisku. Najważniejsze, że czerpią z tego przyjemność, mają olbrzymią frajdę. Dlatego bardzo chętnie zapraszam wszystkie chętne dzieciaki i rocznik 2007 i młodszy do dołączenia do Nas - tłumaczy zawodniczka Wandy Kraków.
I dodaje, że wiedza trenerska pomaga jej w karierze zawodniczej. Dzięki niej wie, co poprawić, jak zachować się na boisku w konkretnych sytuacjach. A to niezbędne, aby dostać szansę na transfer. Tym razem do Ekstraligi.
- Wiele dziewczyn wyjeżdża jednak za granicę, bo polska liga nie należy do najlepszych w Europie. Katarzyna Kiedrzynek świetnie poradziła sobie w PSG, a potem Wolfsburgu. W niemieckim klubie rewelacyjnie gra także Ewa Pajor. Jeśli będę miała taką szansę, też kiedyś zdecyduję się na wyjazd. To wielka szansa, aby pokazać się szerszej publiczności i godnie reprezentować Polskę - wyjaśnia piłkarka.
Borek i Skawina głęboko w sercu
Nie byłoby szans na jeszcze większe sukcesy, gdyby nie trener Krzysztof Durlik. 19-latka trenowała pod jego okiem w Piaście Skawina.
- Wierzył we mnie, wiele mnie nauczył. To dzięki niemu zauważyli mnie działacze Wandy. Szkoda, że w Piaście już nie ma drużyny dziewczyn. Teraz, aby nieustannie się rozwijać, warto wyjechać do Krakowa. Kiedy ja zaczynałam, Skawina była świetnym rozwiązaniem - przyznaje Zabagło.
Obecnie sporą szansę na rozwój daje także Borkowianka. Trenerzy są coraz lepsi, klubowi pomogła certyfikacja PZPN-u.
- Jestem przekonana, że drużyny będą coraz lepsze, że wzrośnie poziom rywalizacji wewnątrz klubu. Sama widzę, jak w ciągu półrocza część zawodników zrobiła postęp. Nawet jeśli kiedyś wyjadę za granicę, głęboko w moim sercu pozostanie praca w Borku Szlacheckim i treningi w Skawinie - reasumuje piłkarka z Borku.
d
Brak galerii zdjęć
Zdjęcia (0)
Dodaj komentarz:
Komentarzy (0)