„Przed nami bój o Polskę”
Panie Pośle trwa kampania wyborcza przed, jak sam Pan mówi, „być może najważniejszymi wyborami od 1989 roku”. Czym te wybory różnią się od wcześniejszych? Jaka jest ich stawka?
Przed nami tak naprawdę bój o Polskę, o jej przyszłość. Musimy skończyć z zawłaszczaniem państwa do celów politycznych i przepuszczaniem publicznych pieniędzy na propagandę TVP, pikniki za miliony, na których rząd chwali się swoim programem wyborczym czy wybory kopertowe. Zdecydujemy 15-go października czy Polska ma być silnym krajem w silnej, współpracującej ze sobą Europie, czy tak jak teraz izolowanym państwem pozbawionym funduszy europejskich. Tam czeka na nas ponad 30 mld euro! To, że rząd PiS nie chce tych pieniędzy, to jawny zamach na rozwój Polski.
Jeśli Koalicja Obywatelska wygra wybory to Polacy otrzymają te pieniądze? Uda się porozumieć?
Jestem przekonany, że tak. Europejscy partnerzy bardzo jasno przedstawili swoje oczekiwania dotyczące poszanowania praworządności i zapewnienia niezależności sądów. Mamy gotowe projekty ustaw, które mogą ten problem rozwiązać. Jednak przede wszystkim zaczniemy od złożenia wniosku o te środki! Rząd Mateusza Morawieckiego do dziś nawet tego nie zrobił.
Wiemy jak ma wyglądać współpraca Polski z Unią Europejską. A jakie inne kwestie będą ważne dla Pana i Koalicji Obywatelskiej?
To dość szerokie pytanie. Przede wszystkim mamy gotowy pakiet wsparcie dla rodzin i młodych osób, które wchodzą na rynek mieszkaniowy. Proponujemy kredyt hipoteczny 0%, dopłaty do wynajmu, a także ponad 10 mld złotych dla samorządów. Środki te miałyby być przeznaczone na remonty pustostanów, które później mogą być wynajęte jako mieszkania komunalne. Chcemy pomagać aktywnym. Stąd propozycja tzw. babciowego, czyli kwoty 1500 zł miesięcznie wypłacanej dla matki, która po urlopie macierzyńskim wraca do pracy. Środki te będzie można przeznaczyć np. na żłobek czy opiekunkę albo podzielić się z rodziną, która pomoże w opiece nad dziećmi. Kolejnym wsparciem dla osób pracujących jest podniesienie kwoty wolnej od podatku do 60 tys. złotych rocznie. Oznacza to, że każdy kto zarabia do 5 tys. złotych miesięcznie, nie zapłaci ani złotówki podatku.
A co z kwestiami przedsiębiorców? Jest Pan przedsiębiorcą od ponad 20 lat, więc bardzo dobrze zna problemy tego środowiska.
Przedsiębiorczość rzeczywiście jest dla mnie jednym z najważniejszych obszarów działalności, dlatego propozycje, które przygotowaliśmy są dla mnie bardzo istotne. To m.in. oczekiwane od dawna wprowadzenie płatności podatku PIT tylko od zapłaconych faktur. Obecnie przedsiębiorcy muszą odprowadzać podatek, nawet jeżeli płatność do nich nie została jeszcze zrealizowana. Trzeba to zmienić! Ważną dla mnie sprawą, o którą zabiegam, jest uproszczenie systemu płacenia podatków i składek do jednego przelewu, który byłby dzielony potem już przez urzędy na poszczególne elementy. Wprowadzimy też min. 6 miesięczny okres przejściowy przed wejściem w życie każdej zmiany podatkowej. Obecnie przedsiębiorcy często nie nadążają ze śledzeniem zmian w prawie! Tak nie może być! Zamiast siedzieć codziennie nad nowymi przepisami powinni zająć się przede wszystkim prowadzeniem działalności. Chcemy także żeby ZUS wypłacał zasiłek chorobowy już od pierwszego dnia zwolnienia chorobowego w mikroprzedsiębiorstwach. Trzeba pomóc też tym najmniejszym.
Obserwując Pana działalność w Sejmie, ale także wcześniej w Radzie Miasta Krakowa, widać wyraźnie, że jednym z Pana priorytetów zawsze były kwestie ekologiczne. Jak jest teraz i jakie ma Pan propozycje w tym obszarze na przyszłość?
To przykre, że wciąż musimy walczyć o tak podstawowe kwestie jak czyste powietrze. Chcę doprowadzić do wyeliminowania w Małopolsce kopciuchów, a docelowo węgla. To, co udało się w Krakowie, możliwe jest także w innych gminach. Potrzeba do tego jednak efektywnego i kompleksowego wsparcia państwa, a nie działań pozorowanych jak do teraz. Od dawna podaję konkretne rozwiązania jak poprawić program Czyste Powietrze. Ważna jest również ochrona rzek. Mamy przykłady, także z Krakowa, jak słabo chronimy nasze wody. Trzeba to zmienić, zmniejszyć liczbę pozwoleń na wylewanie odpadów do rzek i wprowadzić efektywny system kontroli. Jeżeli o kontroli mowa, to jest także sprawa wysypisk odpadów. Widzimy w mediach kolejne płonące, nielegalne wysypiska z opadami, także niebezpiecznymi. Wystarczy pojechać w Krakowie np. w rejon ulicy Łowińskiego i też można takie spotkać. Od lat toczą się sprawy o posprzątanie odpadów, ale egzekucji nie ma. Potrzebujemy skutecznych służb ochrony przyrody.
Konkurenci w swoim programie mówią o bezpiecznej Polsce, jak Pan to ocenia, także przez pryzmat tego co działo się w tej kadencji Sejmu?
To jest piękne hasło z ich strony, ale nie poparte rzeczywistością! Jak dbali o nasze bezpieczeństwo? Pędząc rządowymi limuzynami? Czy tak dbają jak na ostatnim pikniku, gdzie helikopter zerwał linie wysokiego napięcia, a ludzie w panice uciekali bojąc się o swoje życie? Nasze bezpieczeństwo według PiS ma gwarantować komendant, który w swoim gabinecie odpalił granatnik! A co z bezpieczeństwem dzieci i młodzieży? Zamiast walczyć o ich zdrowie psychiczne to oni walczą z telefonem zaufania zabierając mu finansowanie. Takie przykłady można mnożyć. Mam wrażenie, że jedyne bezpieczeństwo o jakie realnie zadbali to bezpieczeństwo finansowe swoich bliskich w publicznych spółkach.
Czy w październiku to się skończy? Czy opozycja odniesie wyborczy sukces?
Jestem o tym głęboko przekonany, opozycja wygra te wybory. Nie oznacza to całkowitej destrukcji wszystkich wprowadzonych rozwiązań. Mówiliśmy o tym bardzo jasno, że np. pozostawimy program 500/800+. Zaczniemy jednak od przywrócenia ładu i praworządności oraz zagwarantowania niezawisłości sądów. Potem przyjdzie czas na uzdrowienie wielu sektorów i instytucji państwa, które PiS zniszczyło przez te lata albo zrobiło z nich prywatne folwarki.Trzeba jak najszybciej przerwać to niszczenie Polski oraz sprawdzić wszystkie ponoszone wydatki. Każdą aferę, która była w tym czasie należy rozliczymy do samego końca, a winnych postawimy przed odpowiednimi organami.
Dokonamy również transformacji energetycznej poprzez rozwój odnawialnych źródeł energii, obniżymy ceny energii oraz inflację poprzez odchudzenie wydatków rządowych i marż koncernów energetycznych. Skrócimy kolejki do specjalistów oraz zadbamy o bezpieczeństwo energetyczne, ekonomiczne i terytorialne Polaków odbudowując relacje z Unią Europejską.
Jestem pewien że się nam to uda! Czas na zmianę 15 października. Wierzę, że dokonamy jej wspólnie!
Tekst sponsorowany